Jakiś czas temu bardzo bałam się słowa pomoc. Widziałam w nim zagrożenie obnażające moją słabość. Bo jak ja mogę prosić o pomoc? To znaczy, że mi nie idzie, jestem beznadziejna, nie potrafię sama zatroszczyć się o siebie. I też bardzo trudno było mi mówić, że ja poprzez moje biznesowe aktywności pomagam innym.
Za sprawą jednej rozmowy (dziękuję!) zobaczyłam ukrytą MOC w słowie pomoc i w mig zrozumiałam, że samo proszenie o pomoc jest już sięganiem do swojej mocy (bo to ogromna odwaga, aby zwrócić się do kogoś po pomoc i pokazać swoją bezbronność, wrażliwość, poczucie bezradności, osamotnienie etc). Drugi aspekt poMOCy związany jest z tym, że poprzez akt pomocy nikt nikomu mocy nie odbiera. Po prostu w tych konkretnych sytuacjach pomaga ją odkryć, odnaleźć czy przypomnieć o jej istnieniu. I w samym tym procesie pomocy dający i przyjmujący pomoc odnajdują swoje własne lekcje.
Wróćmy jednak do liczb w biznesie i ich poMOCnej roli w podsumowaniu
Zestawienie liczbowe Twoich aktywności w biznesie (tym z przestrzeni serca również) od razu niesie ze sobą dla Ciebie konkretne informacje. Liczby pokazują Twoje konkretne działania:
- Jakie usługi wdrożyłaś?
- Jakie współprace zrealizowałaś?
- Jak liczbowo wyglądała Twoja komunikacja marketingowa, czyli ile rolek, postów, Newsletterów czy artykułów na blog napisałaś?
- Jakie są Twoje przychody?
- Jaka inwestycja w marketing?
- Ile wynosiło Twoje wynagrodzenie?
- Ile inwestowałaś w firmę i swój rozwój?
Uporządkowane zestawienie liczbowe pomoże Ci wyciągnąć właściwe wnioski, gdy zadasz właściwe pytanie i wprowadzisz się w odpowiednie postrzeganie rzeczywistości. Gdy zrobisz sobie takie podsumowanie i zobaczysz tendencję spadkową w Twoich działaniach to możesz poczuć się winna, zawstydzona i zła. Możesz się tak poczuć, tylko po co? Spójrz na takie zestawienie liczbowe jak na zwykłą informację, jak na fakty i wyciągnij dla siebie najlepsze wnioski. Osobiście uważam, że świat fizyczny – w tym mój biznes – pozwala mi docierać do mojej istoty i tym samym uleczać i integrować to, co Jung nazywa cieniem, a to prowadzi do mojego wewnętrznego wzrostu i odczuwania (s)pokoju. Bez pracy na poziomie przyczyny własnych myśli, reakcji, emocji, uczuć czy zachowań pozostaje jedynie wierzyć w przypadki i niesprawiedliwy los czy szczęśliwe zrządzenie losu. Najlepszym sposobem kreowania rzeczywistości jest wzięcie odpowiedzialności za własne wybory, a te dokonywane są na bazie tego, co utrzymujemy w umyśle.